Tatry Słowackie w spocie promującym Polskę – rozwiązanie zagadki
Okazuje się, że polskie Tatry nie są dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych dość atrakcyjne. W opublikowanym kilka dni temu spocie nasz kraj promują bowiem szczyty leżące całkowicie poza jego granicami.
Głośno zrobiło się wokół zamieszczonego w filmie Giewontu bez krzyża. Tymczasem „tatrzańska” część spotu zawiera inne, być może poważniejsze przekłamanie. W pewnym momencie główni bohaterowie stoją na platformie widokowej, w tle wznoszą się piękne szczyty Tatr…No właśnie. Szkoda, że nie są to Tatry polskie.
Dla przypomnienia spot reklamowy:
Oto oryginalna klatka z filmu:
Nawet najwięksi znawcy Tatr na pierwszy rzut oka mogą mieć problemy z rozpoznaniem widocznej na filmie grani. Krajobraz został bowiem „odwrócony”. Powyższy widok stanowi lustrzane odbicie rzeczywistego układu szczytów. Wygląda on tak:
Jako dowód zamieszczamy zdjęcie tego odcinka grani:
fot. www.kwlimanowa.pl
Jak wspomniano, widoczna grań położona jest w całości na terenie Słowacji. Najpotężniejszy szczyt (na zdjęciu po lewej, w spocie po prawej stronie) to Pośrednia Grań, dalej widoczne m.in. Żółty Szczyt, Drobna Turnia, Sokola Turnia, Spąga, przełęcz Czerwona Ławka i Mały Lodowy Szczyt.
Realizatorzy filmu postanowili odwrócić rzeczywisty kształt grani. Czemu? Nie do końca wiadomo. Mimo pewnej dozy tolerancji dla „artystycznych wizji” trudno zrozumieć również czemu Polskę reklamować muszą Tatry Słowackie. Nasze szczyty brzydsze? Mniej okazałe? Czy promując Polskę w świecie koniecznie trzeba się uciekać do pokazywania nieprawdy?