Od wędrówek po Patagonii do sklepu górskiego
Coraz krótsze dni, szybsze zachody słońca, spadające słupki rtęci na termometrach. To ten czas. Końcem września/początkiem października sklep górski w popłochu, acz sumiennie przygotowuje się do sezonu zimowego. Ostatni letni sprzęt i odzież schodzą z półek, by ustąpić miejsca cięższym i cieplejszym modelom. Lekkie i luźne koszule zamieniamy na grube, przyjemnie dogrzewające polary, a przewiewne czapki z daszkiem na wełniane czapy z pomponami.
Przechadzam się ulicami rodzinnego miasta. Kolorowe witryny sklepów z odzieżą górską nieco przyblakły. Soczyste odcienie lata odeszły w cień. Zaczęły królować barwy jesieni i zimy. Długie spodnie trekkingowe zastąpiły szorty, a kurtki puchowe cienkie wiatrówki. Jedna gablota sklepowa za drugą. W labiryncie wystawek moją uwagę przykuwa logo Patagonii.
Patagonia krainą niezwykłą
Patagonia – ta kraina geograficzna zawsze powodowała u mnie szybsze bicie serca. Położona na terenie Argentyny i Chile przyciągała mnie właśnie barwami. Niebieskość Oceanów Spokojnego i Atlantyckiego, mieszanka bieli i błękitów wychylająca się znad lodowców, szmaragd jezior, brązy i beże stepów. Lata temu odkryłam też amerykańską markę odzieżową Patagonia. W jej logo dumnie figuruje właśnie patagoński szczyt Fitz Roy. Odniesień do tej rozległej krainy w działalności marki jest wiele.
Wspinaczka sercem wszystkiego
Sklep ze sprzętem alpinistycznym to początki marki. Założyciel Patagonii Yvon Chouinard był pasjonatem wspinaczki – odkrywał różne pasma górskie i poznawał techniki wspinaczkowe. Brakowało mu twardych haków, więc sam zaczął je wytwarzać. Stary piec kowalski, kowadło i młoty – tak zaczynał. Najpierw wykuwał haki dla siebie, potem dla przyjaciół, aż w końcu zaczął je sprzedawać. W 1964 roku rozpoczął produkcję sprzętu wspinaczkowego, nie rezygnując ze zdobywania szczytów w Yosemitach, Górach Skalistych. Wspiął się też na Mount Fitz Roy w Patagonii. W 1970 roku Chouinard Equipment dominował na rynku sprzętu wspinaczkowego w Stanach Zjednoczonych. Także w tym roku zapadły pierwsze decyzje o bardziej ekologicznej produkcji.
Narodziny marki Patagonia
Yvon wycofał się z wytwarzania haków, bo niszczyły formacje skalne i zmieniały ich kształt. W zamian zaczął produkować kostki do asekuracji, które nie uszkadzały skał. W głowie zaczęły też kotłować myśli o produkcji odzieży. Najpierw były spodenki wspinaczkowe z mocnego sztruksu, potem kolorowe bluzy zaczerpnięte z rugby. Wreszcie – w 1973 roku – narodziła się firma Patagonia.
Miłość człowieka do natury
Natura, wspinaczka, trekking, góry, sklep górski, narciarstwo, windsurfing, biegi terenowe czy wędkarstwo. To stały obszar zainteresowań nowej firmy. Każda z tych dziedzin jest cicha – nie wymaga użycia silników. W Patagonii liczy się poczucie łączności człowieka z naturą. Chcąc jeszcze lepiej wyrazić swoją miłość do dzikiej przyrody, marka zaczęła walczyć o jej odbudowę. Zaczęła wprowadzać zmiany, które mają odwrócić niszczycielskie działania człowieka.
Czy produkcję ubrań można pogodzić z ochroną środowiska?
Założyciel Yvon Chouinard chciał pogodzić produkcję ubrań na dużą skalę z ochroną środowiska. Sklep z odzieżą górską przepełniony produktami musiał odcisnąć jakieś piętno na środowisku. Ale Yvon chciał, aby to piętno było jak najmniejsze. Dlatego Patagonia jako pierwsza na świecie zaczęła produkować ubrania tylko z bawełny organicznej. Przemysłowa uprawa bawełny to wielkie obciążenie dla środowiska. Bawełnę organiczną uprawia się w klasyczny sposób, bez chemii. Pozyskuje się ją w sposób, który zużywa mniej wody i nie niszczy gleby. Cały proces wymaga większych nakładów pracy i jest droższy.
Kurtki ze starych butelek
Marka stawia też na odzież z tworzyw z recyklingu. Produkuje kurtki np. ze starych butelek. Z roku na rok powiększa się lista ubrań, a także ocieplin wykonanych wyłącznie z odzysku. Firma ulepsza też procesy produkcji ubrań. Znana jest m.in. ze specjalnego sposobu wytwarzania dżinsów. Zużywa się w nim 84% mniej wody, 30% mniej energii, a emisja CO2 jest mniejsza od 25%.
Seria Down Sweater
W najnowszej kolekcji Patagonia idzie jeszcze dalej. Do produkcji flagowej serii Down Sweater wykorzystuje sieci rybackie. Kurtki wykonano z materiału NetPlus. Nowa tkanina jest bardziej miękka, trwalsza i łatwiejsza w naprawie. To w 100% pokonsumencki nylon ripstop uzyskany z wyrzuconych na brzeg oceanów sieci rybackich. Sieci rybackie to jedne z najbardziej szkodliwych form zanieczyszczenia mórz i oceanów tworzywami sztucznymi. Patagonia przerobiła na kurtki już setki ton oceanicznego plastiku. I na tym nie poprzestaje.
Czym przyciąga Patagonia?
Patagonia to nie tylko kurtki puchowe. To także absolutny klasyk jak Torrentshell – 3-warstwowa kurtka przeciwdeszczowa. To spodnie wspinaczkowe Hampi Rock. To bluzy techniczne R1 TechFace. To plecaki – miejskie i turystyczne. I wiele więcej. A to wszystko udostępnia sklep górski Outdoorzy.pl. Z mojego rodzinnego miasta. Z tego, o którym czytałeś w pierwszym akapicie tekstu.
Współpraca reklamowa