Andrzej Bargiel w drodze na szczyt Everestu. Znamy prawdopodobny plan ataku
Rozpoczął się atak szczytowy na Mount Everest. Andrzej Bargiel chce zdobyć wierzchołek i zjechać z niego na nartach.
Wyprawa Bargiela trwa od kilku tygodni. W ostatnim czasie w ramach aklimatyzacji udało się wejść na wysokość blisko 8000 m n.p.m. i zaliczyć tam próbny zjazd. Po tym osiągnięciu i odpowiednim odpoczynku w bazie Polacy stwierdzili, że są gotowi na atak szczytowy. Warto zaznaczyć, że Andrzejowi podczas działań w górze towarzyszy himalaista Janusz Gołąb.
W środę wczesnym rankiem wyruszyli najpierw do Obozu 2., gdzie spędzili noc. Dziś udało się już dotrzeć do Obozu 3. – tam obaj mieli przeczekać silny wiatr i przy lepszej pogodzie iść dalej do Obozu 4. Jak informuje Bartek Bargiel (brat Andrzeja) w rozmowie z Eurosportem, właściwy atak szczytowy z „czwórki” planowany jest na piątek. Obaj himalaiści wspinają się bez dodatkowego tlenu z butli.
Po osiągnięciu wierzchołka przed Andrzejem druga, jeszcze bardziej wymagająca połowa zadania. Podobnie jak na K2, chce zapiąć narty i zjechać z najwyższego szczytu świata.
„Jedynym człowiekiem, któremu udało się zjechać na nartach z Everestu jest Słoweniec Davo Karnicar. On w akcji w roku 2000 używał tlenu z butli. Jedynym Polakiem, który zdobył Czomolungmę bez wsparcia tlenowego jest Marcin Miotk, który stanął na najwyższej górze świata 5 czerwca 2005 roku po samotnej wspinaczce od strony chińskiej.” – czytamy na portalu eurosport.tvn24.pl.