Cud w Himalajach. Przetrwał 40 godzin bez jedzenia i wody powyżej 7000 m!

O niezwykłym szczęściu może mówić malezyjski wspinacz uratowany spod szczytu Annapurny.

We wtorek na himalajskim ośmiotysięczniku (8091 m n.p.m.) stanęły aż 32 osoby. Jedną z nich był pochodzący z Malezji Wui Kin Chin, członek wyprawy prowadzonej przez Francuza Barobiana Michela Christiana. Podczas zejścia ze szczytu utracił siły i nie był w stanie kontynuować wędrówki. Lider wyprawy zszedł do bazy z pozostałymi uczestnikami i zawiadomił służby ratunkowe.

W czwartek rano wspinacza udało się wypatrzeć z pokładu śmigłowca na wysokości 7500 m. Był przytomny, machał do ekipy ratunkowej. Następnie kolejny zespół ratowników poleciał na miejsce i podebrał Malezyjczyka za pomocą długiej liny.

49-letni anestezjolog, mający na swoim koncie m.in. wejście na Mount Everest, został przetransportowany do bazy, a następnie do szpitala w Katmandu. Jego stan jest ciężki, ma liczne odmrożenia. Jednakże fakt, że przeżył na tej wysokości w niskich temperaturach ponad 40 godzin bez dodatkowego tlenu, jedzenia i picia, traktować należy w kategoriach cudu.

Tagi: Annapurna himalaizm Himalaje ratownictwo