Przeszła Główny Szlak Beskidzki w tę i z powrotem. Razem ponad 1000 km wędrówki!
Dorota ukończyła wielkie wyzwanie, jakim było pokonanie Głównego Szlaku Beskidzkiego w obie strony.
Na profilu Szparaga we własnym sosie od 6 czerwca mogliśmy obserwować postępy Doroty w realizowaniu niezwykle ambitnego celu, jaki sobie wyznaczyła. Było nim przejście GSB o długości ok. 500 km…w dwie strony. Szła samodzielnie, bez dodatkowego wsparcia z zewnątrz, nocując głównie pod niesionym cały czas namiotem. „Może to trochę przewrotne, ale rozkręcam się dopiero przy dłuższych dystansach. Pierwsze 100 km to mordęga, a później wszystko staje się prostsze.” – pisała przed wyprawą.
Podczas swojej wędrówki Dorota niejednokrotnie musiała zmierzyć się z trudnymi warunkami pogodowymi, wszyscy wiemy jak deszczowy był czerwiec. Mimo to nie przestawała iść, często całkowicie przemoczona, w błocie po kolana. Pokazała niezwykłą determinację, wytrzymałość fizyczną i psychiczną. Finalnie, pokonanie ponad 1000 km w obie strony zajęło 25 dni i 8 godzin.
„Czuję jednocześnie radość i żal, że to już koniec mojej przygody.” – mówi Dorota w opublikowanym wczoraj filmiku. „Spodziewałam się, że padnę tutaj trupem, a nadal żyję, stoję. Podejrzewam, że dopiero jutro do mnie dotrze to co się wydarzyło” – dodaje.
Wielkie, wielkie gratulacje!
Źródło: Szparaga we własnym sosie