Pijany turysta pod Rysami. Spadł z dużej wysokości, cudem przeżył
Do szokującej sytuacji z przykrym finałem doszło wczoraj pod Rysami.
Noc ze środy na czwartek turysta z Polski spędził w Chacie pod Rysami po słowackiej stronie szczytu. Według nieoficjalnych informacji miał zakłócać porządek, przez co został wyrzucony z budynku i spożywał dalej alkohol na zewnątrz. W godzinach porannych podczas podchodzenia pod górę „za potrzebą” stracił równowagę i spadł kilkadziesiąt metrów, doznając otwartego złamania nogi, urazów głowy i wybijając zęby. Świadkowie relacjonują, że mężczyzna był kompletnie pijany. Na szlaku pozostało mnóstwo śladów po krwi, które w tych okolicznościach są wyjątkowo wymowną przestrogą.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, na pomoc pośpieszyli ratownicy Horskiej Zachrannej Sluzby, którzy zdołali przenieść poszkodowanego w pobliże Chaty pod Rysami, a następnie przetransportowali go śmigłowcem do szpitala.