Morskie Oko: „Konie są w lepszym stanie niż się mówi”
Na drodze do Morskiego Oka rozpoczęła się dziś druga tura badań koni pracujących przy transporcie turystów.
Badania przeprowadzają dwie grupy ekspertów – jedna wynajęta przez Tatrzański Park Narodowy, druga przez Fundację VIVA, która uważa, że zwierzęta są przeciążane. W drugiej turze bierze udział łącznie 56 koni. Część z nich nie została przebadana za pierwszym razem (miesiąc temu), co do stanu zdrowia pozostałych pojawiły się natomiast wątpliwości.
Nad spokojnym przebiegiem badań czuwają funkcjonariusze policji. Pojawił się wniosek o odsunięcie od wydarzeń wolontariuszy Fundacji VIVA. – Do tej pory było zbyt dużo zamieszania przy tym. Konie muszą badać lekarze i ich pomocnicy przy obecności opiekuna zwierzęcia – mówi Gazecie Krakowskiej Ludmiła Strypikowska, lekarz weterynarii, która bada konie na zlecenie… Fundacji VIVA.
Jak przyznała dr Strypikowska, przedstawiciele Fundacji zakazali jej rozmawiać z mediami nt. wyników badań, jednak postanowiła się do tego nie stosować. Jej zdaniem, rzeczywisty stań koni pracujących na drodze do Morskiego Oka różni się od tego, co jest przedstawiane w mediach. – Konie są w lepszym stanie niż to się mówi. Większość jest w stanie dobrym. Z dotychczas przeprowadzonych badań wynika, że problemy ma 10 proc. koni. To mniej więcej tyle samo jak np. w przeciętnej szkółce rekreacyjnej jazdy konnej – tłumaczy w rozmowie z Gazetą Krakowską.