04 paź 2016
Fałszywe wezwanie TOPR. Niepotrzebna akcja z udziałem śmigłowca
Najprawdopodobniej ktoś zabawił się kosztem ratowników TOPR.
O zdarzeniu czytamy w najnowszej kronice Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego opublikowanej na Facebooku. W zeszłym tygodniu do TOPR zadzwoniła zaniepokojona matka turystki. Powiedziała, że zadzwoniła do niej z zastrzeżonego numeru telefonu jakaś kobieta informując, że na szlaku pomiędzy Kasprowym Wierchem a Przełęczą pod Kopą Kondracką miał miejsce wypadek, któremu uległa jej córka lub jej koleżanka.
W rejon rzekomego wypadku wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu nie dostrzeżono jednak nikogo potrzebującego pomocy. Śmigłowiec wrócił na lądowisko. Wszystko wskazuje na to, że był to fałszywy alarm, ktoś się zabawił niepotrzebnie uruchamiając działania TOPR.