28 sty 2015

2 promile i nocna eskapada w Tatry

2 promile i nocna eskapada w Tatry

Przez pół nocy ratownicy TOPR szukali w górach turysty, którego zaginięcie zgłosiła rodzina. Po odnalezieniu i przebadaniu alkomatem okazało się, że był pijany.

 

Około północy do centrali TOPR spłynęła prośba o pomoc w poszukiwaniach mężczyzny. Według relacji członków rodziny, mógł się wybrać w rejon Kasprowego Wierchu lub nawet Orlej Perci. Ostatecznie, po kilku godzinach nocnej akcji, ratownicy znaleźli turystę w Dolinie Goryczkowej. 

W poszukiwaniach brali udział także funkcjonariusze policji, którzy przebadali „zgubę” alkomatem. Okazało się, że w momencie przeprowadzenia badania mężczyzna miał we krwi 2 promile alkoholu – informuje TVN24.

Jak zwykle w tego typu przypadkach pojawiają się opinie o konieczności wprowadzenia płatności za „nieuzasadnione” akcje ratunkowe. Sprawa jest jednak o wiele bardziej złożona, niż może się wydawać. Po pierwsze, kto miałby oceniać czy dana akcja była „zasadna” czy nie? Po drugie, kto miałby ponieść koszty – poszukiwany czy osoba, która wzywa pomoc? Sam zaginiony przecież „o nic nikogo nie prosił”…

Nie da się ukryć, że to nie pierwsza akcja, której można było uniknąć. Jednoznaczne wskazanie winnych jest jednak na tyle trudne, że z pewnością również nie ostatnia.

fot. Marcin Bukowski/www.marcinbukowski.com.pl

Tagi: bezpieczeństwo ratownictwo TOPR


Powiązane artykuły