18 gru 2020
„Komandos z Estonii” na Kasprowym Wierchu. Chodzi i zostawia na szlaku dziwne przedmioty
fot. Agnieszka Milczarek
W ramach ciekawostki (a może trochę przestrogi?) zamieszczamy informację o niecodziennej sytuacji na szlaku na Kasprowy Wierch.
Schodzący dziś ze szczytu w kierunku Kuźnic przez Myślenickie Turnie turyści natknęli się na dziwnie zachowującego się człowieka. Mówił po rosyjsku i angielsku, podobno podawał się za „komandosa z Estonii”. Na trasie zostawiał dziwne przedmioty, m.in. zabawkową ciężarówkę wypełnioną mandarynkami, damską torebkę, zielone diody czy foliówki z zakupami.
O sprawie poinformowany został TOPR i Straż Parku, która już zajmuje się ustaleniem szczegółów.
Póki nie wiadomo czy to niewinny żart i jakimi motywami kieruje się mężczyzna (cecha charakterystyczna: ruda broda), zachowajcie wzmożoną czujność.