Niedźwiedzie schodzą do Zakopanego…po jabłka
Wizyty niedźwiedzi na ulicach Zakopanego będą się powtarzać – ostrzegają pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego.
– To nie jest tak, że niedźwiedzie nagle przychodzą z gór do miasta – tłumaczy w rozmowie z portalem Onet.pl Filip Zięba z TPN. – One cały czas krążą tuż przy granicy Zakopanego, najczęściej w okolicach ulic Strążyskiej i Do Białego. Nie pokazują się ludziom, bo po prostu nie mają po co. Teraz, kiedy na drzewach pojawiły się smaczne jabłka, zwierzęta te będą częstymi gośćmi wśród domów zlokalizowanych w pobliżu granicy parku – dodaje.
Gospodarzom takich posesji zaleca się zebranie jabłek zalegających w ogródkach. Warto unikać również wyrzucania do przydomowych pojemników na śmieci resztek jedzenia, które zwabić mogą zwierzęta. Przyzwyczajenie ich, że w mieście łatwo znaleźć mogą pokarm może mieć bardzo negatywne skutki.
Niedźwiedzie w Zakopanem mogą pojawiać się do samej zimy, kiedy udadzą się do swoich gawr na zimowy sen. Pracownicy TPN ostrzegają, aby w przypadku spotkania nie zbliżać się do zwierząt. Zwłaszcza niedźwiedzica w obecności młodych może być agresywna. Należy zachować spokój i odejść w przeciwnym kierunku.
W nocy z 5 na 6 października kamera przy ul. Bogdańskiego w Zakopanem zarejestrowała wizytę samicy z trójką młodych:
Źródło: www.onet.pl
Fot. Adam Wajrak