Zakopane: turystka wracała do domu po torach, pijany turysta utknął na dachu budynku
Na nudę w pracy na pewno nie mogli narzekać dziś w nocy policjanci i strażacy pomagający turystom w Zakopanem.
Przed godziną 2 w nocy do policjantów spłynęło zgłoszenie z prośbą o pomoc mężczyźnie, który utknął na dachu jednego z budynków na Harendzie. „Okazało się, że pijany 24-letni turysta wdrapał się na dach dwupiętrowego budynku ale już nie potrafił z niego zejść. Towarzyszył mu 20-letni kolega. Na miejsce przyjechali strażacy i patrol policji. Przy pomocy drabiny sprowadzono 24-latka z dachu po czym przekazano go policjantom. Za popełnione wykroczenie mężczyzna z woj. łódzkiego ukarany został mandatem karnym.” – czytamy na profilu Policja Zakopane.
Następnie policjanci musieli udać w rejon osiedla Spyrkówka, gdzie obecnie znajduje się tymczasowy dworzec kolejowy. O potrzebnej interwencji policję powiadomili pracownicy ochrony, którzy zauważyli kobietę biegającą po torach stacji. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli na miejsce. Po chwili zauważyli kobietę idącą torowiskiem w stronę Poronina.
„Kiedy policjanci podeszli do kobiety, okazało się, że nic jej nie jest i z rozbrajającą szczerością odpowiedziała, że wraca do domu. Kobieta tłumaczyła, że pokłóciła się z mężem i nie zamierza dłużej zostać w Zakopanem. Dało się zauważyć, że kobieta jest pod wpływem alkoholu. Policjanci zabrali kobietę z torowiska, a po ustaleniu miejsca zakwaterowania przekazali pod opiekę trzeźwej osoby. Tym razem pomoc przyszła na czas, kobiecie z woj. śląskiego groziło niebezpieczeństwo potrącenia przez nadjeżdżający pociąg lub poważne wychłodzenie organizmu.” – informuje rzecznik prasowy zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.