16 mar 2020

Wypadek pod Rysami. Mężczyzna spadł 700 metrów, wstał i…poszedł dalej

Wypadek pod Rysami. Mężczyzna spadł 700 metrów, wstał i…poszedł dalej

O olbrzymim szczęściu może mówić turysta, który spadł dziś z Rysów.

 

Do wypadku doszło gdy dwaj mężczyźni schodzili ze szczytu „rysą”. Jeden z nich stracił równowagę i poleciał w dół. Zatrzymał się po kilkuset metrach dopiero w okolicach Czarnego Stawu pod Rysami, po czym…wstał i zaczął iść dalej. Podczas zejścia do Morskiego Oka pomylił drogę i upadł ponownie. Tam znaleźli go ratownicy TOPR, którzy ze względu na silny wiatr nie mogli dolecieć na miejsce śmigłowcem i musieli podchodzić pieszo.

Jak informuje Gazeta Krakowska, mężczyzna nie słyszał wołania kolegi z góry, ponieważ…zgubił aparat słuchowy.

Ma obrażenia ciała, ale może mówić o bardzo dużym szczęściu, bo tego typu upadki na Rysach przeżywa niewielu. Z okolic Morskiego Oka zostanie przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Zakopanem.

Przypominamy, że wszystkie szlaki w Tatrzańskim Parku Narodowym są zamknięte dla ruchu turystycznego. Zakaz nie dotyczy mieszkańców powiatu tatrzańskiego. Ratownicy TOPR proszą jednak wszystkich, aby powstrzymać się od wyjść w góry. Ewentualne zarażenie ratownika koronawirusem lub nawet konieczność odbycia kwarantanny może bowiem sparaliżować pracę całego TOPR!

fot. Tatry i My

Tagi: ratownictwo Rysy TOPR wypadek


Powiązane artykuły