Wojewoda małopolski: Manifestacja na drodze do Morskiego Oka była legalna
Nie było podstaw do rozwiązania manifestacji, którą zorganizowali przeciwnicy transportu konnego do Morskiego Oka – uznał wojewoda małopolski Jerzy Miller.
Przypomnijmy, że 9 listopada 2014 roku grupa „obrońców zwierząt” próbowała zablokować przejazd wozów konnych z Palenicy Białczańskiej w kierunku Morskiego Oka. Doszło do ostrej wymiany zdań i przepychanek pomiędzy obiema stronami, kilka osób zostało poturbowanych. Ostatecznie wójt Bukowiny Tatrzańskiej Stanisław Łukaszczyk podjął decyzję o rozwiązaniu zgromadzenia, uznając je za nielegalne w oparciu o przepis o „zagrożeniu zdrowiu i życia wielu osób lub mienia w znacznych rozmiarach”.
Protestujący utrzymywali jednak, że akcja zorganizowana była zgodnie z prawem. Do ich opinii przychylił się wojewoda małopolski Jerzy Miller. Według niego rozwiązanie manifestacji było bezzasadne, gdyż zagrożenie nie wynikało ze strony uczestników zgromadzenia, lecz jego przeciwników. Dodatkowo wojewoda uznał, że protestującym należała się ochrona. – Na władzach publicznych ciąży obowiązek zapewnienia spokojnego i niezakłóconego przebiegu zgromadzenia, jak też ochrony jego uczestników – tłumaczy dla Gazety Wyborczej Jan Brodowski, rzecznik wojewody.
Wójt Bukowiny Tatrzańskiej nie wydał jeszcze oficjalnego oświadczenia w sprawie.
Źródło: www.krakow.gazeta.pl