Turyści poszli do Morskiego Oka, psa zostawili w samochodzie. Udało się go uratować
Szokująca bezmyślność turystów mogła zakończyć się tragicznie dla pozostawionej w samochodzie suczki.
Funkcjonariusze policji z Bukowiny Tatrzańskiej otrzymali informację o zamkniętym w samochodzie psie na Palenicy Białczańskiej od innych turystów. Zwierzę nie reagowało na kręcących się wokół samochodu ludzi. Jak czytamy na profilu Fundacji Zwierzęta Podhala na Facebooku, policjantom udało się otworzyć samochód dzięki uchylonej szybie. Suczka leżała z głową wciśniętą między siedzenia i nie reagowała nawet na dotyk.
Pracownicy Fundacji zajęli się psem – udało się zaprowadzić go do cienia i napoić wodą. Zwierzę zaczęło powoli dochodzić do siebie, zostało zabrane w bezpieczne miejsce, gdzie miało oczekiwać na odbiór przez właścicieli. Najprawdopodobniej będą wobec nich wyciągnięte konsekwencje.
Źródło: Fundacja Zwierzęta Podhala