Turyści odpalili race nad Morskim Okiem
Do przykrego incydentu z udziałem młodych turystów doszło wczoraj nad Morskim Okiem.
Okolice najpopularniejszego tatrzańskiego jeziora patrolowane są codziennie przez wolontariuszy Tatrzańskiego Parku Narodowego wyposażonych w odzież służbową, kamizelkę i krótkofalówki do szybkiej łączności. Podczas niedzielnego patrolu Agnieszka Przybylska zauważyła scenę, która pasowałaby bardziej do oprawy meczowej na stadionie niż obcowania z górską przyrodą.
„Idąc prawą stroną od schroniska Morskie Oko, zobaczyłam ze grupka turystów przebywa w miejscu z zakazem wstępu, przy wodzie. Dochodząc do miejsca, w którym przebywała młodzież zauważyłam, że odpalili race i robią sobie zdjęcie” – relacjonuje Agnieszka po opublikowaniu posta na grupie Wolontariat TPN.
Od razu poinformowała o zdarzeniu Straż Parku, która jednak przebywała akurat na akcji w wyższych partiach Tatr i nie miała możliwości szybkiego dotarcia na miejsce zdarzenia. Zjawił się tam natomiast przebywający akurat w pobliżu podleśniczy. Poinformował młodych turystów o mandacie w wysokości 500 zł dla każdego z nich. Jedna z dziewczyn sparaliżowana wysokością mandatu poinformowała, że wszyscy są studentami z Ukrainy i nie wiedzieli o zakazie używania środków pirotechnicznych w tym rejonie, przepraszając za wykroczenie. Podleśniczy pouczył młodzież oraz nakazał zabranie wypalonej racy ze sobą na parking i wyrzucenie do śmietnika poza terenem parku.
Powiązane artykuły
