Szczegóły wypadku lawinowego w Dolinie Roztoki. Zasypanego trafiła sondą jego partnerka

fot. Michał Adamowski

Poznaliśmy więcej szczegółów dotyczących wczorajszego niebezpiecznego zdarzenia w rejonie Wielkiej Siklawy.

Podczas zjazdu tzw. progiem stawiarskim (próg opadający z Doliny Pięciu Stawów Polskich do Doliny Roztoki) narciarz został porwany przez lawinę. Widząca to jego partnerka zaczęła przeszukiwanie lawiniska z użyciem detektora, jednak ten nie złapał sygnału. Ze względu na niewielkie rozmiary lawiniska przystąpiła więc szybko do poszukiwań przy użyciu sondy. W ten sposób natrafiła na zasypanego i rozpoczęła odkopywanie go jeszcze przed przylotem śmigłowca TOPR.

Ratownicy upewnili się, że trafienie z sondy jest właściwe i przejęli odkopywanie mężczyzny. Okazało się, że znajdował się on aż 1,5 metra pod śniegiem. „Po 20 min. od zgłoszenia wypadku ratownicy TOPR dokopali się do głowy mężczyzny, który był nieprzytomny lecz z własnym oddechem. W trakcie dalszego odkopywania ratowany zaczął odzyskiwać przytomność i w poprawiającym się stanie został przetransportowany do zakopiańskiego szpitala.” – czytamy w relacji na profilu TOPR na Facebooku.

Jak dodają ratownicy: „Prawdopodobnie w trakcie wycieczki narciarskiej, w schronisku mężczyzna wyłączył detektor i zabrakło ponownego sprawdzenia czy oba detektory są w trybie nadawania po wyjściu z schroniska. Można więc mówić o wielkim szczęściu ratowanego, że został trafiony sondą przez partnerkę i w porę odkopany przez ratowników TOPR.”

Tagi: Dolina Roztoki lawina lawiny ratownictwo TOPR Wielka Siklawa wypadek