Szczegóły tragicznej lawiny, w której zginęli polscy przewodnicy. Najwcześniejsza w historii
21 września doszło do wypadku lawinowego, który wstrząsnął środowiskiem górskim. Poznaliśmy jego dokładne okoliczności.
Tego dnia spadając spod Staroleśnego Szczytu w kierunku Doliny Sławkowskiej zginęli polski przewodnik wysokogórski IVBV Andrzej Sokołowski i jego żona, również przewodniczka górska, Roksana Knapik. Ratownicy Horskiej Zachrannej Sluzby na swojej stronie zamieścili analizę wypadku, która nie tylko pozwala zrozumieć co dokładnie się wydarzyło, ale i powinna być przestrogą dla wszystkich wybierających się w najbliższych dniach w Tatry.
Dzięki uprzejmości Moniki Strojny prowadzącej profil Skialpinizm zamieszczamy tłumaczenie tej analizy:
„Zimny front w połączeniu z ostrym ochłodzeniem drastycznie zmienił warunki w górach Słowacji w ciągu ostatniego tygodnia. Warunki zmieniły się z letnich bezpośrednio w zimowe, a długo oczekiwane babie lato nie nadeszło. Temperatury w ciągu dnia spadały do wartości ujemnych już od 1900 m n.p.m.
Chłodny front wiązał się z opadami, a ze względu na niskie temperatury – śnieg sypał i nie topniał. Powyżej granicy 2000 m n.p.m. ciągle go przybywało. W ciągu trzech dni odnotowaliśmy średni wzrost pokrywy o 30 cm. Powyżej 2000 m n.p.m. śnieg gromadził się w zagłębieniach terenu i żlebach – było go więcej.
21 września 2022 r. podczas podejścia na Staroleśny szczyt (po słowacku Bradavica) dwie pary wspinaczy poruszały się w eksponowanym terenie. Obie pary składały się z bardzo doświadczonych osób, przewodnika górskiego z klientem oraz przewodnika górskiego z członkiem rodziny (żoną – przyp.red). W górnej części grani, nad Kwietnikową Przełączką (po słowacku Kvetnicove sedlo), gdzie teren jest już nieco bardziej łagodny, grupy zamieniły się kolejnością. Podczas tego manewru jedna z par wyzwoliła deskę śnieżną o wymiarach 10 x 10 m, która ściągnęła ich w dół stromym żlebem do doliny Sławkowskiej. Odległość, jaką pokonała lawina wynosiła około 250 m, grubość obrywu wahała się od 10 do 20 cm. W wyniku upadku eksponowanym terenem osoby porwane przez lawinę doznały śmiertelnych obrażeń.
Przyczyną wypadku było dodatkowe obciążenie bardzo lokalnie nawianej warstwy śniegu, co nie stanowiłoby dużego ryzyka w przypadku terenu nie podciętego żlebem. W tym jednak miejscu miało tragiczne konsekwencje.
To pierwszy w historii tak wczesny, śmiertelny wypadek lawinowy, który miał miejsce przed sezonem zimowym, we wrześniu. Dotychczas najwcześniejszym tragicznym wypadkiem był ten w Tatrach Bielskich, do którego doszło 17 października 1974 r. na Przełęczy pod Kopą (po słowacku Kopske sedlo). Opisywana dziś lawina miała miejsce aż 25 dni wcześniej.
W sumie liczba odnotowanych ofiar lawin w górach Słowacji wzrosła do 328.”