27 sty 2020

Śmierć turysty w Tatrach. „Najprawdopodobniej zahaczył rakiem o rak”

Śmierć turysty w Tatrach. „Najprawdopodobniej zahaczył rakiem o rak”

Oto przykład na to, że w górach do nieszczęścia potrzeba naprawdę niewiele…

 

Wracamy jeszcze na chwilę do ostatniej kroniki TOPR i opisanej sytuacji z dnia 18 stycznia. Ratownicy otrzymali wówczas informację o wypadku na Skrajnym Granacie. Niestety, gdy przybyli na miejsce, okazało się, że w wyniku 200-300 metrowego upadku turysta doznał śmiertelnych obrażeń.

„Przyczyną upadku było najprawdopodobniej zahaczenie rakiem o rak, upadek i niemożliwość wyhamowania zsuwania się stromym , zalodzonym skalno- śnieżnym terenem” – piszą ratownicy. Ten bardzo smutny przypadek pokazuje po raz kolejny, że wypadek w Tatrach wcale nie musi być efektem nieprzygotowania, lekceważenia gór, rażących błędów…Wystarczy chwila nieuwagi, głupie zahaczenie rakiem o rak lub podobna sytuacja, która może zdarzyć się każdemu z nas. Warto pamiętać o tym, zwłaszcza przy okazji wygłaszania niesłusznych i często krzywdzących ocen w komentarzach pod informacją o wypadku.

fot. Damian Gruba

Tagi: ratownictwo Skrajny Granat TOPR wypadek


Powiązane artykuły