„Ruszamy i nie oceniamy” – ratownik górski z przesłaniem dla internetowych ekspertów
Zamieszczamy słowa, które powinien przeczytać każdy internauta komentujący informacje o wypadkach w górach.
Niestety, ocenianie osób, którym powinęła się noga w górach i potrzebowały pomocy ratowników to plaga dzisiejszych czasów. Niemal pod każdym postem z informacją o wypadku znaleźć można komentarze „ekspertów”, którzy nigdy podobnego błędu by nie popełnili. Zazwyczaj oceny wygłaszane są bez znajomości szczegółów i dokładnych przyczyn danego zdarzenia.
Najciszej siedzą ci, których sprawa dotyczy przecież najmocniej. To oni idą często w trudnych warunkach pogodowych, to oni siłą własnych rąk transportują poszkodowanych, choćby ci zrobili coś totalnie kłócącego się z rozsądkiem. To oni ruszają na pomoc i nie oceniają. Ratownicy górscy.
Pod rozwagę zamieszczamy słowa ratownika GOPR Rafała Ślęzaka opublikowane w odpowiedzi na jeden z wielu komentarzy piętnujących osobę potrzebującą pomocy:
„Jestem ratownikiem ochotnikiem. Przyrzekaliśmy, że dobrowolnie będziemy nieść pomoc i robimy to najlepiej jak potrafimy. Jeśli ktoś potrzebuje pomocy w górach, ruszamy i nie oceniamy. Każdy turysta, nawet najlepiej wyposażony i wytrenowany może potrzebować pomocy, zdarzają się różne sytuacje. Najbardziej nas ratowników oburza nie to, że po kogoś szliśmy, tylko to, że eksperci siedzący w fotelach i komentujący zdarzenie nie mają nawet procenta wiedzy co wydarzyło się na miejscu. Za każdym razem, kiedy taka wyprawa kończy się sukcesem, my jesteśmy szczęśliwi, a Ty i każdy inny powinien to docenić, a nie wieszać obelgi na poszkodowanych. Z górskim pozdrowieniem!”.