Ratownicy są coraz bliżej. „Rzucony kamień spada niedaleko i wpada do wody”
Najnowsze informacje wskazują, że ratownicy są coraz bliżej miejsca, w którym mogą znajdować się poszukiwani grotołazi.
Od soboty trwa niezwykle skomplikowana akcja ratunkowa w Jaskini Wielkiej Śnieżnej. Za pomocą środków pirotechnicznych ekipy ratownicze poszerzają wąski korytarz, którym planują dostać się do potencjalnego miejsca przebywania uwięzionych grotołazów. Nadal nie ma z nimi kontaktu i nie wiadomo jaki jest ich stan.
Po ostatniej serii wybuchów w godzinach nocnych udało się zdobyć kolejne 5 metrów wgłąb poszerzanego korytarza. „Ratownicy dotarli do miejsca troszkę wygodniejszego, w którym można się chwilami wyprostować. Natrafili na kontynuację tej wąskiej szczeliny, przy próbach rzucenia kamieniem widać, że ten kamień spada niedaleko i wpada do wody. Co jest z drugiej strony – nie wiemy” – informuje Naczelnik TOPR Jan Krzysztof.
Trwa roszada pirotechników – kolejna grupa jest w drodze wgłąb jaskini. Wkrótce rozpocząć się powinna kolejna seria wybuchów, których tempo zależne będzie w głównej mierze od poziomu wentylacji i możliwości sprawnego usuwania pozostałości po wybuchach. Jak szacuje Naczelnik, ratownicy mają nadzieję na poszerzenie kluczowego fragmentu w ciągu 24-36 godzin.
fot. Krzysztof Sajecki