10 kw. 2020

„Ratownictwo opiera się na szacunku” – kilka ważnych słów od ratowników medycznych

„Ratownictwo opiera się na szacunku” – kilka ważnych słów od ratowników medycznych

Osoby, które potrzebują pomocy ratowników bardzo często zalewane są w internecie falą krytyki. Warto jednak pamiętać, że błąd popełnić może każdy z nas. Zamieszczamy ważny tekst opublikowany przez ratowników medycznych, obrazujący ich podejście do pełnionej służby.

 

Tekst zamieszczony został na profilu AdrenaLTika na Facebooku. Dzięki życzliwości autorów publikujemy go również tutaj:

„Dziś ważny post. O błędach i o sensie ratownictwa. Dwa dni temu kolejna udana akcja na morzu. SAR ratuje tonącego, ale pod postem o akcji, znowu kwitnie fala hejtu – „niech surfer zapłaci za ratunek”, „utopić go”. Pod postami TOPRu zawsze taka sama atmosfera. Może to dobry moment, żeby wytłumaczyć na czym polega ratownictwo.

Prawie każda akcja ratunkowa polega na ratowaniu człowieka, który popełnił błąd. Ratujemy dzieci, których rodzice oblali wrzątkiem, kierowców, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość, dzieciaki, które wzięły dopalacze, zawałowców, którzy siedzą 12 godzin dziennie bez ruchu (choć WHO zaleca inaczej), chłopaków, którzy wdali się w bójkę i ktoś kogoś dźgnął nożem, pracowników, którzy nie przestrzegali BHP i doznali urazu, chorych na cukrzycę, miażdżycę i nadciśnienie, którzy nie przestrzegali zaleceń zdrowej diety, pijanych dorosłych, którym wydawało się, że potrafią lepiej pływać, chorych duszących się w obturacyjnej chorobie płuc, którzy palili całe życie, pieszych, którzy nie założyli wieczorem odblasków i kierowców, którzy patrzyli w telefon – ratujemy ofiary i sprawców. Nie pytamy, kto popełnił błąd. Wszyscy popełniamy błędy. Praca w ratownictwie pokazuje, że nie ma ludzi idealnych.

Nie oceniamy. Możemy dawać dobre rady – i na każdym spotkaniu w szkołach, mówimy dzieciakom, żeby nie brały dopalaczy, a pracownikom w firmach, żeby rzucili palenie, bo 700 osób dziennie umiera z tego powodu. Ale do reanimacji każdego z nich pojedziemy z takim samym zaangażowaniem. Bez oceniania, bez pretensji, za każdym razem z wiarą, że się uda, choć reanimację przeżywa zaledwie 10% ludzi.

Założeniem ratownictwa jest szacunek dla drugiego człowieka, niezależnie jakie wybory w życiu podjął. Jedni chcą mieć dzieci, choć nie wiedzą jak je reanimować, inni palą, bo to ich jedyna przyjemność, jeszcze inni wychodzą w morze, bo chcą wiatru i wolności. Każdy ma prawo żyć tak, jak chce. I każdy ma prawo do ratunku. Ratownictwo w Polsce finansowane jest z podatków. Ale w ratownictwie nie pytamy, czy ktoś płaci je w pełnym wymiarze, czy połowę usług puszcza poza kasą fiskalną. I nie pytamy, czy bierze zasiłek, a pracuje na czarno, albo czy jest w ciąży i siedzi na L4 od drugiego miesiąca, choć ciąża nie jest zagrożona i matka czuje się dobrze. I będziemy ratować chorych na Covid, nawet jeśli pójdą na wielkanocną mszę, choć WHO zaleca izolację. I tych, co pójdą na wybory, choć całe środowisko medyczne i naukowe mówi, że to błąd. Prawie każdą akcję ratunkową prowokuje błąd. I dopóki się nie wydarzył, warto przed nim przestrzegać, ale gdy już się stanie, pozostaje walczyć o życie. Bez wartościowania, bez oceny, bez nienawiści. Ratownictwo opiera się na szacunku.”

Tekst, fot.: AdrenaLTika

Tagi: krytyka medycyna ratownictwo


Powiązane artykuły