Przysypany przez lawinę…we własnym łóżku. Skandaliczny żart postawił na nogi cały TOPR
Wczesnym rankiem do TOPR zadzwonił mężczyzna z informacją, że wraz z przyjaciółmi został przysypany przez lawinę pod Rysami.
Jak informuje RMF FM, tuż po 5 rano centrala odebrała zgłoszenie, które postawiło na nogi całe Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Dzwoniący mężczyzna twierdził, że pod Rysami zeszła lawina, która przysypała grupę turystów. Błyskawicznie do akcji poderwano niemal wszystkich ratowników, mimo ciemności przygotowywano do lotu także śmigłowiec. Ze schroniska nad Morskim Okiem od razu wyruszył także dyżurujący tam ratownik.
Po około 20 minutach ponownie połączono się z mężczyzną w celu uzyskania od niego dokładniejszych informacji odnośnie miejsca zdarzenia. Zaczął się wtedy „plątać w zeznaniach” i nie potrafił podać szczegółów. Wzbudziło to podejrzenie ratowników, że alarm może być fałszywy. W kolejnych rozmowach, niemal godzinę po zgłoszeniu udało się to potwierdzić. Mężczyzna przyznał, że nie jest w górach, lecz…we własnym łóżku w Raciborzu.
Źródło: www.rmf24.pl, fot. Tatry i My