Poszukiwania turysty w Tatrach. Okazało się, że spadł z lawiną do Doliny Cichej
O dużej dawce szczęścia może mówić turysta, który spadł wczoraj z lawiną w kierunku Doliny Cichej.
W godzinach wieczornych do TOPR zgłoszono zaginięcie polskiego turysty, którego telefon komórkowy nie odpowiadał od południa. Miał poruszać się samotnie granią pomiędzy Kasprowym Wierchem a Kopą Kondracką. Ratownicy TOPR przypuszczali, że mógł zejść na słowacką stronę gór, poprosili więc o pomoc kolegów z Horskiej Zachrannej Sluzby. Zlecone przez nich namierzenie sygnału z telefonu potwierdziło, że w okolicach południa złapany on został przez nadajnik słowacki.
Niedługo potem ratownicy przy użyciu drona dostrzegli świeżą lawinę, która zeszła do Doliny Cichej. Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Zlokalizowano osobę, która siedzi ze źródłem światła w rejonie lawiniska. Po dotarciu na miejsce okazało się, że mężczyzna ma uraz głowy i jest lekko zdezorientowany, ale przytomny. Po udzieleniu pierwszej pomocy ratownicy przetransportowali go skuterem i samochodem terenowym do Starego Smokowca.
Turysta miał olbrzymie szczęście, że podczas spadania z lawiną utrzymał się na powierzchni i przeżył długi upadek.
Powiązane artykuły
