„Odlot od raka” – niezwykła akcja dla walczącej z chorobą Magdy (FILM)
Zamieszczamy relację z przepięknej akcji zorganizowanej dla chorej na raka Magdy przez grupę przyjaciół. Jej zwieńczeniem był przelot helikopterem nad ukochanymi Tatrami.
„Góry to nasze spiętrzone marzenia” głosi wers popularnej turystycznej piosenki. Kiedyś górskie szczyty były głębokim oddechem dla Magdy, wielkiej miłośniczki Tatr. Dziś każdy jej oddech jest walką z bezlitosnym przeciwnikiem…
Nieco ponad rok temu życie Madzi jawiło się w jasnych barwach. Pod sercem nosiła swojego pierwszego synka, przygotowywała wyprawkę, snuła razem z mężem plany górskich wypraw we troje, by miłość do Tatr zaszczepić w małym Jasiu. Idyllę oczekiwania na dziecko psuł tylko dokuczliwy ból pleców i biodra, diagnozowany jako rwa kulszowa. Nikt nie spodziewał się, że los gotuje tak przykrą niespodziankę. Kilka dni po porodzie Magda usłyszała druzgocącą diagnozę – ma złośliwego raka w talerzu kości biodrowej z licznymi przerzutami. Wszystkie życiowe plany i marzenia w sekundę rozpadły się w drobny mak. Odtąd dni Madzi wypełnia walka z rakiem, kolejne chemio- i radioterapie, tęsknota za synkiem, próby zmniejszenia bólu w krakowskim hospicjum, strach o jutro i wielka frustracja.
Dla Magdy góry są specjalnym miejscem – ruszała na szlak, żeby odpocząć od gwaru miasta i codzienności. Kiedy do jej pasji dołączył Dawid, wielka miłość od podstawówki, Tatry jeszcze bardziej urosły na znaczeniu – były świadkami zaręczyn o wschodzie słońca, najpiękniejszym tłem sesji ślubnej i miejscem pierwszej podróży poślubnej. Niestety choroba uniemożliwiła Magdzie możliwość wędrówki w ukochane miejsce. Teraz pokonanie kilkunastu schodów z guzem w talerzu kości biodrowej jest jak wspięcie się na Kościelec zimą…
Stąd bliscy Magdy postanowili choć na chwilę oderwać ją od trudnej codzienności – tak powstał pomysł „odlotu od raka” i zbiórki pieniędzy na ten cel i dalsze leczenie. 8 czerwca 2019r. Madzia wraz ze swoim wspaniałym mężem Dawidem wsiedli do helikoptera i przelecieli nad ukochanymi Tatrami. Wielką niespodzianką było śródlądowanie na Czarnym Krzyżu, słowackim punkcie widokowym. Dzięki temu choć na chwilę mogła cieszyć się wspaniałymi widokami swoich ukochanych gór.
Magda była bardzo zaskoczona liczbą osób ubranych w koszulki z napisem „Ale odlot!”, które przybyły jej kibicować, powitalnym tortem i kwiatami. Rodzina, przyjaciele, znajomi, ci bliżsi i dalsi, powitali ją gorąco! Nie zabrakło łez wzruszenia, wspólnego “sto lat” i radości, że udało się spełnić marzenie Madzi. Dziękujemy WSZYSTKIM, którzy się do tego przyczynili i pomogli nam zorganizować całe wydarzenie.
Po koniecznej przerwie w leczeniu choroba ruszyła. Magda jednak się nie poddaje, znowu staje do walki. Ma dla kogo – całym sercem są z nią wspaniały mąż i roczny już synek, a także rodzina i przyjaciele. Wszyscy czekamy na wyniki badań. Wspólnie zbieramy pieniądze na dalszą diagnostykę i leczenie. Zachęcamy do wsparcia akcji. Szczegóły znajdziecie na stronie ZRZUTKI.
Na Facebooku powstała grupa LICYTACJE DLA MAGDY – dołączajcie!
fot. Michalina Brach – thing called love