Mężczyzna spadł z Rysów 400 metrów! Po drodze uderzył rakiem w głowę inną turystkę
Do niesamowitych wydarzeń, które mogły zakończyć się znacznie gorzej, doszło wczoraj na zboczach Rysów.
Po godzinie 13 do TOPR spłynęło zgłoszenie od turystki, której towarzysz wycieczki spadł ok. 400 metrów z okolic Przełączki pod Rysami i zatrzymał się u wylotu Rysy. Turysta cudem przeżył upadek, doznał obrażeń głowy i ogólnych potłuczeń. Ratownicy po przybyciu na miejscem przetransportowali go do zakopiańskiego szpitala. Ewakuowano również partnerkę mężczyzny, która po tym zdarzeniu nie była w stanie samodzielnie kontynuować zejścia. Jak informują ratownicy, do wypadku doszło najprawdopodobniej w wyniku potknięcia. Ratowani byli wyposażeni w raki, czekany i kaski.
Nieco później ratownicy otrzymali kolejną prośbę o pomoc spod Rysów. Zadzwonił turysta, który sprowadzał ranną partnerkę. Okazało się, że kobieta została z dużą siłą uderzona przez spadającego mężczyznę, któremu TOPR udzielał pomocy 1,5 godz. wcześniej. Tak relacjonują tę sytuację ratownicy:
„Pomimo bólu pleców i głowy zdecydowała wraz z partnerem, że spróbują zejść samodzielnie. Po jakimś czasie jednak poprosili o pomoc. Turystka może mówić o ogromnym szczęściu, ponieważ miała na głowie kask wspinaczkowy, który ocalił jej życie! Spadający Rysą mężczyzna uderzył ją rakiem w głowę. Zakończyło się na niewielkiej ranie ciętej i prawdopodobnie wstrząśnieniu mózgu. Łatwo można sobie wyobrazić konsekwencje tego zdarzenia, gdyby kobieta nie miała kasku!” – czytamy we wpisie na Facebooku TOPR.