27 lip 2021

„Każdą wolną chwilę poświęcał na górskie wędrówki”. Rodzina żegna zmarłego Kornela

„Każdą wolną chwilę poświęcał na górskie wędrówki”. Rodzina żegna zmarłego Kornela

Zamieszczamy nadesłane przez rodzinę pożegnanie tragicznie zmarłego w Tatrach śp. Kornela Kosarzyckiego.

 

Ciało Kornela znaleziono wczoraj pod masywem Baranich Rogów w Tatrach Słowackich. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Na prośbę rodziny 24-latka zamieszczamy treść pożegnania, napisanego przez jego ojca:

„Po tygodniowych poszukiwaniach najpierw natrafiono na namiot, a następnie odnaleziono ciało Kornela w Czarnej Jaworowej Dolinie pod ścianą Baraniego Zwornika, którego grań samotnie przechodził.

Każdy kto miał przyjemność jego poznać wie jakim był dobrym i ambitnym chłopakiem.

Zaraz po maturze podjął decyzję o rozpoczęciu pracy powiązanej z pasją do gór i wspinaczki. Przystąpił do prowadzenia samodzielnej działalności polegającej na wykonywaniu prac z użyciem techniki linowej. Początki nie były łatwe. Wielokrotnie padał ofiarą cwaniaków i nieuczciwych kontrahentów wykorzystujących jego naiwność i wiarę, że każdy człowiek jest dobry. Mimo to był zadowolony z efektów swojej ciężkiej pracy i nigdy się nie skarżył. Dążąc do samodzielności nie oczekiwał żadnej pomocy ze strony rodziców, co więcej bronił się przed nią. Miał duże poczucie własnej wartości i godność. Nie ulegał wpływom otoczenia, choć jednocześnie doceniał i szanował cudze umiejętności i fascynacje. Był nad wyraz dojrzałym jak na swój młody wiek racjonalnym optymistą. Zdecydowanie dążył w raz obranym kierunku, a jednocześnie dbał o to, by nie działo się to cudzym kosztem.

Kornel każdą wolną chwilę, których nie miał za wiele poświęcał na górskie wędrówki. To była jego największa miłość, a samo przebywanie w górach sprawiało mu nieporównywalną do niczego innego przyjemność. Choć fascynatów gór i wspinaczki nie brakuje, to nie znalazł sobie odpowiadającego mu towarzystwa. Dlatego czasami decydował się na samodzielne przemierzanie gór.

Góry są kochane i godne podziwu, ale jednocześnie wymagające dyscypliny, zmienne i nieczułe na ludzkie słabości. Z tym koniecznie trzeba się liczyć i odpowiednio na to przygotować. Samotność w górach jest pociągająca i daje ukojenie, ale może być śmiertelnie niebezpieczna.
Wchodząc na grań Kornel był w pełni świadom zagrożenia, a jednocześnie aż nadto wierzył we własne siły. Wierzył tak samo jak ja – Jego ojciec, który często samotnie, a później wraz z Nim przemierzał górskie szlaki. Zamiłowanie do gór i wspinaczki bardzo nas zjednoczyło. Niestety nie przekazałem mu tego czego sam nie miałem – dostatecznej troski o własne bezpieczeństwo.

Niewątpliwie jest czymś naturalnym i bardzo dobrym to, że Wy młodzi oraz My nie całkiem już młodzi realizując swoją pasję podejmujemy wyzwania zbliżające nas do granic naszych możliwości. Tragiczny wypadek Kornela jak i los wielu innych, niezwykłych „ludzi gór”, mających dobre intencje, a jednocześnie narażających swoje życie niech będzie dla Nas przestrogą. Jeden zły krok może zaważyć o wszystkim.

Miejcie proszę na uwadze to, że ryzykując swoim życiem narażacie na niewyobrażalne cierpienie i ból swoich najbliższych. Stawiajcie na pierwszym miejscu bezpieczeństwo własne i troskę o drugiego człowieka, czy to związanego z Wami liną, czy więzami krwi.

Po moich tragicznych doświadczeniach apeluję do Was Ojcowie i Synowie o rozsądek i rozwagę.

Dziękuję bardzo synowi Tobiaszowi, który zainicjował poszukiwania, wszystkim, którzy w nich uczestniczyli (Horska Sluzba, TOPR, policja) osobom, które wspierały mnie w tych jakże trudnych chwilach oraz internautom, którzy przyczynili się do odnalezienia ciała Kornela. Dziękuję również wszystkim, którzy swoją modlitwą i wszelką myślą usiłowali przyczynić się do jego ocalenia.

„Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie,
a światłość wiekuista niechaj mu świeci.
Niech odpoczywa w pokoju.
Amen.”

Tytus Kosarzycki

 

Wszystkim pragnących złożyć kondolencje, okazać wsparcie rodzinie oraz wziąć udział w ceremonii pogrzebowej naszego kochanego Kornela informacji udzielimy pod adresem:
OstatniaDrogaKornela@gmail.com

Tagi: pożegnanie Tatry Słowackie wypadek


Powiązane artykuły