Gorąco na drodze do Morskiego Oka. Przepychanki fiakrów z obrońcami zwierząt
Dziś rano na Palenicy Białczańskiej grupa ekologów próbowała zablokować przejazd wozów konnych z turystami w kierunku Morskiego Oka.
Miało być pokojowo, było naprawdę gorąco. Obrońcy zwierząt postanowili uniemożliwić fiakrom przejazd trasą wiodącą nad Morskie Oko. Ich zdaniem dochodzi na niej do nadmiernego wykorzystywania koni, które pracują ponad siły.
Górale próbowali przekonać protestujących do przepuszczenia fasiągów z turystami. Ci jednak się na to nie zgodzili. Kiedy przedstawiciel gminy Bukowina Tatrzańska poinformował, że zgromadzenie jest nielegalne i zostaje rozwiązane, doszło do przepychanek. Wóz konny przedarł się przez blokadę, jedna osoba została poturbowana. Na Palenicę przyjechała karetka pogotowia. Jeden z ekologów zaatakował pomocnika fiakrów gazem pieprzowym.
Sytuacja uspokoiła się dopiero przed godziną 11, gdy policjanci stwierdzili, że mogą zatrzymać na 24 godziny uczestników zgromadzenia.
Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego nadal pracują nad rozwiązaniem problemu. Kilka dni temu testowano pojazd wspomagany napędem elektrycznym, mający odciążyć nieco zwierzęta. Gdyby pojazd ten sprawdził się i miał zostać skierowany do produkcji, wówczas Tatrzański Park Narodowy musi zlecić ją podmiotowi wybranemu w drodze postępowania opartego o wymogi ustawy o zamówieniach publicznych.
Na drodze do Morskiego Oka przeprowadzono również badania masy wozów oraz sił uciągu pracujących tam koni. Ich wyniki zostały opracowane przez dra hab. Ryszarda Kolstrunga oraz mgr inż. Beatę Czerską. Eksperci doszli jednak do odmiennych wniosków, zatem możliwe, że konieczna będzie opinia jeszcze jednego, niezależnego fachowca – Czytaj więcej.