Tragedia w Tatrach. 30-letni Polak zginął pod lawiną
Do śmiertelnego wypadku lawinowego doszło w Tatrach Słowackich.
Wczoraj (21.02.) w godzinach wieczornych do ratowników Horskiej Zachrannej Sluzby spłynęła wiadomość o nieobecności 30-letniego snowboardzisty z Polski, który nad ranem wybrał się do ośrodka narciarskiego w Tatrzańskiej Łomnicy. Jego telefon miał zasięg, ale nie odpowiadał na próby połączenia i smsy. Nie udało się natomiast ustalić jego dokładnej lokalizacji.
Na jednym z parkingów odnaleziono natomiast samochód poszukiwanego. Ratownicy przetransportowani zostali nad Łomnicki Staw, a następnie na Łomnicką Przełęcz. Skoncentrowali działania poszukiwawcze na obszarze, gdzie w ciągu ostatniej doby spadło kilka lawin. Około godziny 2 w nocy pies lawinowy wskazał miejsce, gdzie najprawdopodobniej znajduje się ciało człowieka. Niestety, okazało się to prawdą – pod śniegiem znaleziono zwłoki 30-letniego Polaka.
Najprawdopodobniej podczas przemieszczania się z Łomnickiej Przełęczy w stronę szczytu Łomnicy wywołał on lawinę, która spadła na stronę Doliny Łomnickiej. Duża lawina pociągnęła za sobą kilka mniejszych. Ratownikom pozostał smutny obowiązek transportu ciała do Tatrzańskiej Łomnicy, a następnie samochodem do Starego Smokowca. Cała akcja zakończyła się dziś o 6 rano.
W Tatrach Słowackich obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
Źródło, fot: www.hzs.sk