16 kw. 2015
Rysy-Wysoka-Gerlach w jeden dzień! Imponujący wyczyn Andrzeja Miklera
Zapraszamy na relację ratownika TOPR i przewodnika wysokogórskiego Andrzeja Miklera z niedawnej „wycieczki” na Rysy, Wysoką i Gerlach…jednego dnia.
Są wycieczki krótsze, są wycieczki dłuższe. Są też takie, które przeciętnemu turyście trudno sobie wyobrazić. Nie wycieczki, a „wyrypy”. Jednej z nich podjął się kilka dni temu Andrzej Mikler, dla którego nie był to pierwszy oryginalny projekt w Tatrach. Pracujący na co dzień jako przewodnik wysokogórski (www.przewodnikwysokogorski.com) i ratownik TOPR Andrzej ma na swoim koncie m.in. samotne przejście Grani Tatr Zachodnich na nartach oraz projekt „Wielka Trójka”, czyli wejście na trzy najwyższe szczyty Tatr (Gerlach, Lodowy Szczyt, Łomnica) w jeden dzień (czytaj więcej).
Tym razem cel był równie imponujący. Trasa zataczała krąg z Palenicy Białczańskiej, prowadząc przez Morskie Oko, Rysy, przełęcz Waga, Wysoką, Dolinę Złomisk, Przełęcz pod Drągiem, Dolinę Batyżowiecką, Gerlach, Hotel Górski Śląski Dom, Polski Grzebień i Dolinę Białej Wody. A o jej przejściu niech opowie sam Andrzej:
Pomysł przejścia na nartach trzech szczytów: Rysy-Wysoka-Gerlach zrodził się u mnie latem, kiedy byłem na Gerlachu i spoglądałem w stronę Rysów. Wymyśliłem sobie trasę z Morskiego Oka na Rysy, dalej przez Wagę na Wysoką i zjazd do Doliny Złomisk, a następnie przejście przez Przełęcz pod Drągiem do Doliny Batyżowieckiej i na Gerlach.
Całą zimę czekałem na odpowiednie warunki. Chodziło o to, żeby było dużo śniegu i bezpiecznie pod względem lawinowym. Po 8- dniowych wielkanocnych opadach śniegu właśnie takie warunki nastały. 10 kwietnia wyruszyłem z Morskiego Oka o godzinie 6:50 na Rysy. Warunki na podejściu były trudne, w kopule szczytowej bardzo dużo śniegu.
Ze szczytu Rysów zjechałem na nartach na Przełęcz Waga. Dalej przeszedłem w rakach przez Przełączkę pod Kogutkiem na Wysoką, granią od Ciężkiego Szczytu.
Z Wysokiej zjechałem południowym żlebem do Doliny Złomisk nad Zmarzły Staw pod Żelazne Wrota. Kolejne podejście na Przełęcz pod Drągiem i następnie zjazd do Doliny Batyżowieckiej.
Do osiągnięcia zamierzonego celu pozostał mi tylko jeden szczyt – Gerlach. Postanowiłem wejść przez Walowy Żleb na Przełęcz Tetmajera i granią na najwyższy szczyt Tatr. Po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia zjechałem Batyżowieckim Żlebem do
doliny i Magistralą do Hotelu Śląski Dom.
Trzeba było zacząć myśleć o powrocie do domu, wybrałem ambitniejszy wariant przez Polski Grzebień i Dolinę Białej Wody. Przy samochodzie w Palenicy Białczańskiej byłem o godz. 20-tej.
Bilans trasy: 5 podejść, suma 3260 m, 13 godzin, 3 szczyty z Wielkiej Korony Tatr zaliczone 😉
Galeria zdjęć:
Czarny Staw pod Rysami
Końcówka podejścia na Rysy
Rysy
Na grani pomiędzy Ciężkim Szczytem a Wysoką
Wysoka
Gerlach
Przebieg trasy (większa rozdzielczość TUTAJ)
Andrzeju, gratulujemy!