07 maj 2015

Malarstwo jaskiniowe, czyli jak Polacy swe góry kochają

Malarstwo jaskiniowe, czyli jak Polacy swe góry kochają

Niektórzy turyści identyfikują się z odwiedzanym miejscem tak mocno, że muszą zostawić po sobie jakiś ślad. Że przyroda, park narodowy? Kto by się tym przejmował…

 

„Leave no trace” („Nie zostawiaj śladu”) to znane hasło, mające na celu promowanie świadomego korzystania z dóbr przyrody i jak najmniejszej ingerencji w środowisko. Wiadomo jednak, że są ludzie i „ludzie”, oporni na szanowanie jakichkolwiek zasad, zwyczajnie głupi. Oczywiście prawidłowość ta dotyczy całego świata, w Polsce obserwowanie jej skutków wydaje się jednak szczególnie przykre.

Tatry. Jeden z najcenniejszych przyrodniczo obszarów naszego kraju, nie bez przyczyny chroniony pod szyldem parku narodowego. Parku, który na swoje (nie)szczęście należy do najliczniej odwiedzanych. A gdzie ludzi dużo, tam musi znaleźć się grupa idiotów, zawsze. I tak ci idioci chodzą po Tatrach, siejąc mniejsze lub większe spustoszenie. Zachowania idiotów są różne. Niektórzy strącają kamienie na innych, co wynika zapewne przeważnie z braku doświadczenia i „pomyślunku”. Inni wyrzucają w krzaki puszki po piwie, co jest zwykłym buractwem. Jeszcze inni idą o krok dalej. W nieodpartej potrzebie pozostawienia po sobie śladu, mażą po skałach. To już totalne chamstwo.

Poniżej kilka bohomazów z początkowej części Jaskini Mylnej (choć w całych Tatrach takich przykładów nie brakuje).

PS: Jedzie jeden z drugim w Tatry, by pobyć w ładnym, ciekawym przyrodniczo miejscu (przynajmniej tak można przypuszczać, bo zmęczyć się bez tego można na siłowni). Jedzie i co robi? Niszczysz te wartości, dla których przyjechał. Żelazna logika.

fot. Krzysztof Baraniak/www.tatromaniak.pl

Tagi: jaskinia Jaskinia Mylna przyroda TPN turystyka


Powiązane artykuły