TOPR dostał pozwolenie na namierzanie telefonów. Pomoże to w ratowaniu zaginionych
Ratownicy TOPR będą mogli lokalizować telefon turysty na potrzeby przeprowadzanych działań.
Urządzenie o nazwie NeoSoft SAR 900 testowane jest w TOPR od zeszłego roku. Do jego użytkowania niezbędne było uzyskanie odpowiedniej zgody UKE. TOPR jest zresztą pierwszą cywilną służbą ratowniczą w Europie, która takie uprawnienia otrzymała.
Wszystko opiera się o działanie tzw. IMSI-catchera, wykrywanego przez telefon jako najbliższa baza, do której kierowany jest sygnał. „Wykrycie sygnału GSM jest możliwe z odległości 1150 m. Urządzenie może wskazać położenie telefonu (w postaci współrzędnych GPS) lub aktywować jego dzwonek.” – czytamy na portalu Niebezpiecznik.pl.
Sprzęt może okazać się szczególnie pomocy przy poszukiwaniu osób zasypanych przez lawinę i do tego jest przede wszystkim dedykowany. Niestety, nadal nie każdy turysta posiada ze sobą detektor lawinowy, co innego jeśli chodzi o telefon. System w żaden sposób nie zastępuje detektora lawinowego i tzw lawinowe ABC jest priorytetowym wyposażeniem zimowego turysty. Jak to działa w praktyce? Ratownicy wynoszą w rejon lawiniska urządzenie, przechwytują sukcesywnie sygnały telefonów w określonym promieniu (adekwatnym do wielkości lawiniska), a następnie za pomocą specjalnych przenośnych detektorów przeszukują teren i lokalizują telefon po telefonie.
TOPR będzie mógł używać NeoSoft SAR 900 wyłącznie na terenie Tatr. Urządzenie pozwoli sprawdzić, czy w najbliższej okolicy znajduje się jakikolwiek telefon łapiący sygnał z przekaźnika (np. w lawinisku). Aby namierzyć konkretny telefon, konieczne będzie już uzyskanie numerów karty sim lub urządzenia, które wymaga współpracy z Policją..