Groźna przygoda Denisa Urubko na Broad Peak. „Poleciałem z lawiną”
O dużym szczęściu może mówić Denis Urubko, który zmuszony był przerwać atak szczytowy na Broad Peak.
Przypomnijmy: po tym jak bazę opuścili Don Bowie i Lotta Hintsa, Urubko został w rejonie Broad Peaku sam. Nie zrezygnował jednak z planów zdobycia góry i wczoraj rozpoczął samotny atak szczytowy. Dziś z Karakorum nadeszły całkiem nowe informacje opisujące jego niebezpieczną przygodę.
„Najpierw poleciałem 100 metrów z lawiną, a następnie spadłem 50 metrów z zepsutą liną poręczową” – relacjonuje himalaista. Na szczęście nie wpadł do szczeliny, bo finał mógłby być znacznie gorszy. „Walczyłem mimo wszystko. Wystarczy” – czytamy na profilu Denisa na Facebooku (prowadzonym nie przez niego samego). Teraz jest już bezpieczny w bazie.
Za kilka dni na Broad Peaku spodziewać się można dogodnego do dalszej akcji górskiej okna pogodowego. Trudno jednak powiedzieć, czy Denis będzie chciał na nie poczekać i spróbować jeszcze raz, czy powyższe słowa oznaczają definitywny koniec wyprawy.