17 sty 2015
Gerlach, Lodowy i Łomnica – na nartach w jeden dzień!
Przypominamy niezwykły wyczyn Andrzeja Miklera, ratownika TOPR i przewodnika wysokogórskiego, który w trakcie jednego dnia zdobył trzy najwyższe szczyty Tatr.
Poniżej relacja samego Andrzeja:
5 Maja 2014 roku postanowiłem na zakończenie sezonu ski-tourowego przejść „Wielką Trójkę” na nartach w 1 dzień (Gerlach 2655 m n.p.m., Łomnica 2634 m n.p.m., 2627 m n.p.m. – przyp. red.). Był to plan, który czekał na realizację 10 lat. W końcu udało się tego dokonać, wyczekałem warunki które najbardziej odpowiadały do tego celu. Śniegi na szczytach i w żlebach były już ustabilizowane i pewne, a zagrożenie lawinowe bliskie zeru. W niedzielny wieczór spakowałem wszystkie potrzebne rzeczy, aby w poniedziałek o trzeciej rano wyruszyć do Śląskiego Domu.
O 4:20 zacząłem iść Magistralą Tatrzańską w kierunku Batyżowieckiego Stawu, tam ubrałem narty (foki) i podszedłem pod Batyżowiecką Próbę. Następnie już na rakach, żlebem do góry na wierzchołek Gerlacha.
Pierwszy szczyt zaliczony – nagrodą była piękna panorama Tatr.
Z Gerlacha podążałem granią Martina w kierunku Przełęczy Tetmajera, dalej żlebem Darmstadtera. Zszedłem Drogą Tatarki w rakach i z czekanem w ręku do Doliny Wielickiej.
Następnie podejście na Polski Grzebień i zjazd do Zmarzłego Stawu. Tu mały odpoczynek, założenie fok i podejście zakosami na Rohatkę.
Z przełęczy miałem fajny zjazd do Zbójnickiej Chaty, a stamtąd już na fokach podejście na Jaworową Przełęcz. Tym sposobem szybko można się przedostać do Jaworowej Doliny i na Kopę Lodową. Tu czekał mnie bardzo przyjemny odcinek wspinaczki granią na Lodowy Szczyt (drugi wierzchołek „Wielkiej Trójki”).
Dzięki temu, że w tym dniu przyszło powietrze arktyczne z północy, temperatura na szczytach oscylowała około -5 stopni, co przyczyniło się do powstania korzystnych warunków. Przejście przez Konia Lodowego nie sprawiło mi trudności i szybkim zjazdem na nartach Rampą Lodową w 10 minut zameldowałem się w Chacie Teryho. Tutaj krótki odpoczynek, a po nim podejście Klimkowym Żlebem i Drogą Jordana na wierzchołek Łomnicy.
Trzeci szczyt – Łomnica. W tym miejscu spełniło się moje marzenie, „Wielka Trójka” na nartach została pokonana.
Czekało mnie jeszcze zejście drogą normalną, a poniżej łańcuchów założyłem narty i dojechałem do Skalnego Plesa (Skalnaté Pleso), gdzie kończył się śnieg.
Super dzień, super przygoda, niezapomniane przeżycia.
Cała trasa prowadziła przez:
3 najwyższe szczyty Tatr
8 przełęczy
6 dolin
deniwelacja 3,5 km
w sumie 16 godzin od Śląskiego Domu do Śląskiego Domu
Film z wyprawy:
Galeria zdjęć:
Tekst i zdjęcia: Andrzej Mikler, www.przewodnikwysokogorski.com