„Nie wyjedziesz stąd” – usłyszała od parkingowego. Po powrocie ze szlaku zastała taki widok
Do skandalicznej sytuacji doszło dziś na parkingu na Zazadniej, u wylotu szlaku na Rusinową Polanę.
Publikujemy relację przesłaną nam przez Magdalenę Wojcieszyk:
„Szanowni Państwo, proszę uważać na panów parkingowych, tudzież na sytuację na parkingu Zazadnia. W dniu dzisiejszym odmówiłam ponownego przeparkowania auta, bowiem pan miał wizję, której nawet nie potrafił uzasadnić. Miałam stanąć na styk lusterek z innym autem – pomijam fakt, że miejsca było od groma. Powiadomił mnie, że cyt. „nie wyjedziesz stąd „. Zdziwiona komunikatem zapytałam dlaczego, bowiem za bagażnikiem miałam drogę do Morskiego Oka, na której jest zakaz parkowania. Około godz. 14 wróciłam z Gęsiej Szyi i zostałam stan opony jak na zdjęciu.”
Kobiecie pomogli inni turyści, którzy napompowali oponę (w tym miejscu przekazujemy podziękowania dla nich). Nie było wiadomo, czy nie jest ona pocięta.
Przybyli na miejsce policjanci z upewnili się czy powietrze nie schodzi i czy nie ma dodatkowych uszkodzeń, np. odkręconych śrub. Według ich relacji zdarza się, że opony są przecięte.
Wszystkim wybierającym się na parking na Zazadniej (początek niebieskiego szlaku na Wiktorówki i Rusinową Polanę) zalecamy wzmożoną czujność!
Poniżej zamieszczamy zdjęcie opony oraz ciekawe podejście dzierżawcy parkingu do całej sprawy.