10 sty 2022

„Zimą nie można iść na Gerlach tą drogą”. Kulisy tragedii na najwyższym szczycie Tatr

„Zimą nie można iść na Gerlach tą drogą”. Kulisy tragedii na najwyższym szczycie Tatr
fot. www.hzs.sk

Poznaliśmy więcej szczegółów dotyczących możliwego przebiegu zdarzeń, które doprowadziły do tragicznej śmierci trzech Polaków pod Gerlachem.

 

Polscy turyści planowali w piątek wejść na najwyższy szczyt Tatr od strony Doliny Batyżowieckiej. Zostawili samochód na parkingu na Tatrzańskiej Polance, ale do niego nie powrócili. Przed północą ich zaniepokojony rozwojem sytuacji znajomy powiadomił ratowników Horskiej Zachrannej Sluzby. Po wielu godzinach poszukiwań, wczoraj w godzinach południowych odnaleziono ciała całej trójki pod ścianami Małego Gerlacha.

Wśród tragicznie zmarłych był przewodnik górski UIMLA (taka licencja nie pozwala oficjalnie na prowadzenie klientów na Gerlach), ale nie do końca jest jasne w jakim charakterze odbywała się wycieczka – czy zaistniała relacja przewodnik-klient czy było to wyjście koleżeńskie (zmarli znali się wcześniej). Wszelkie osądy w tej materii pozostawiamy osobom bardziej do tego kompetentnym lub posiadającym większą wiedzę na temat tego, jak sprawa wyglądała.

Faktem jest jednak, że Polacy źle wybrali drogę podejścia w partie szczytowe. „Zimą absolutnie nie można iść na Gerlach tą drogą, którą wybrali ci ludzie. W pewnym momencie wspina się tam bowiem bardzo stromym wyśnieżonym trawersem. W nim nie ma możliwości, by przewodnik mógł bezpiecznie asekurować dwójkę osób na linie. Nie ma gdzie założyć wzmocnienia. Dlatego gdy jeden ze wspinaczy się poślizgnie to w dół lecą wszyscy. Tak stało się i tym razem. Zimą jedyna bezpieczna droga na Gerlach to ta prowadzona Batyżowieckim Żlebem” – wyjaśnia w rozmowie z Onetem Jan Gąsienica-Roj, ratownik TOPR, przewodnik tatrzański i prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewodników Wysokogórskich.

Dokładniejsze okoliczności śmierci turystów wyjaśnić ma sekcja zwłok. Jak informuje Onet, nieoficjalnie ratownicy HZS są jednak przekonani, że cała powiązana linami trójka spadła jednocześnie z dużej wysokości. Pojawia się hipoteza, że jeden ze zmarłych przeżył sam upadek, lecz zmarł później w wyniku odniesionych obrażeń. „Mają o tym świadczyć zdjęcia zarobione na miejscu przez ratowników HZS. Widać na nich, że trzecia z ofiar odeszła troszkę od ściany oraz ściągnęła czapkę i rękawiczki.” – czytamy na portalu Onet.pl.

Zobacz także: Przyjaciele żegnają przewodnika, który zginął pod Gerlachem. „Zarażał pasją do gór”

Tagi: Gerlach HZS ratownictwo Tatry Słowackie wypadek


Powiązane artykuły